Album pudełkowy
Najczęściej papierkowe prace robię... szybko. Kawałek papieru, pomysł, wykonanie... Z tym albumem też tak było. Ale kiedy już był prawie skończony zaczęłam się zastanawiać - jak go nie zepsuć? Jak ozdobić, żeby nie było niczym z innymi pracami... pomysł swoje, a finisz swoje. Zostawiłam na dwa tygodnie, a dzisiaj skończyłam. Mam nadzieję, że nie skopałam efektu, który sam z siebie uzyskuje się dzięki użyciu kolekcji Pastel Garden.
Foldery mieszczą dwanaście zdjęć.
Praca z tym papierem to sama przyjemność :) Mi się bardzo podoba efekt końcowy! Kawał dobrej roboty...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten album, choć nie mam pojęcia jak się go robi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczny album - dopracowany i zdecydowanie dodatki go nie zepsuły ;)
OdpowiedzUsuńWitam Cię i dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuń