Pamiątki Chrztu
Niby powtarzalność mnie męczy, niby uznaję, że każda moja praca powinna być jedyna w swoim rodzaju - to stanowisko mojego Arte. A Mysz robi swoje... rozdwojenie jaźni twórczej mam.
Dowód? Dwie jednokopytne pamiątki dla Dominiki i Emilki...
kolory przekłamane
Przecież się różnią kolorem jednej różyczki ;-)
OdpowiedzUsuńŻartuję, są piękne i mają fantastyczną formę !
Takiej formy jeszcze nie robiłam chociaż chęć mam na nią od dawna. Jest idealna na prezent biżuteryjny :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
Dziękuję za miłe słowa...jeszcze aniołki mają inaczej połozone skrzydełka... hi,hi,hi z oszczędności pocięłam jedną parę i inaczej nie pasowały.
OdpowiedzUsuń