DZISIAJ ŚRODA VII
Nie wiem dlaczego czas mi tak szybko mknie... może po prostu tracę go bezpowrotnie i rozmieniam na drobne...???
Tak, czy siak - kolejna środa i kolejne robione kilka lat temu prace. Pojemnik na mokre chusteczki powstał do kompletu, z rozpędu ozdobiłam też plastikowe odświeżacze powietrza. Jeden do dzisiaj stoi na półce zdobiąc "zaprzyjaźnioną" łazienkę... nie stracił nic na atrakcyjności, chociaż już nie ma wkładu. I wygląda na nowy, a klejony był byle czym i malowany zwykłym lakierem z marketu budowlanego. To był czas, kiedy jeszcze nie szalałam z zakupem rasowych preparatów... Nawiasem mówiąc wiele z nich zestarzało się bezużytecznie, bo miałam syndrom chomika - dużo, a na zapas jeszcze więcej.
Pudełko śliczne, a te odświeżacze wyglądają bardzo stylowo, fajna ozdoba łazienki :DDD.
OdpowiedzUsuńPrace zrobione dawno a wyglądu na stare nie mają :) Świetne odświeżacze, czyściutkie decu.
OdpowiedzUsuńWreszcie dotarłam.
OdpowiedzUsuńPrace śliczne i nie ważne kiedy były wykonane, bo na starocie nie wyglądają. Podoba mi się łączka na odświeżaczu.
Pozdrawiam:)