Projekt 30/52 - chusta
Tak jakoś samo z siebie wyszło, że zrobiłam chustę... w zasadzie nie noszę, ale kto wie? Najprostsza, bo najłatwiej mi było... bez wzorów - mechaniczne przerabianie takich samych oczek uspokaja, wyłącza myślenie... a robótka sama rośnie...Lubię robić na drutach, a te z żyłką są bardzo wygodne... dorównują szydełkom wygodą dziergania w dowolnym miejscu...
Chusta wyszła duża, nie znalazłam innego sposobu na jej pokazanie... dla tych, którzy nieszczególnie lubią upały nadzieja na chłodniejsze dni...
piękna chusta, ja trochę biorę się za druty jak jest chłodniej
OdpowiedzUsuńU mnie lato...wakacje ...to czas drutów, szydełka i wszelkiej innej zabawy. W roku szkolnym znacznie gorzej...
OdpowiedzUsuńPiękna chusta, bardzo ładna kolorystyka i ogólnie fajny pomysł na takie okrycie :) Wzór może prosty .. oczywiście nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCzy to Red Heart Bella? Bo jeśli tak to zamierzam z niej zrobić praktycznie identyczną chustę jak ściągnę Gail z drutów - już nawet zaczęłam, ale mam tylko jedne druty z żyłką i poszła w kąt na pomocniczej nitce ;)
OdpowiedzUsuńTak, to właśnie ona...fajna na dzianiny.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, i jak znalazł odzienie na tą pore roku, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie....rzeczywiście zrobiło się chłodno....
OdpowiedzUsuńPiękna i cieplutko wygląda:) Dziękuję Ci za wszystkie odwiedziny i pozostawiane ciepłe słowa:*
OdpowiedzUsuń