Nie ważne co, ważne aby piekarnik nie próżnował.
A tak poważnie - najpierw rozpaczałam kiedy płytki się niszczyły... później kupowałam następne i następne. Całe szczęście, że raczej zamienniki. Szkoda tylko, że te zużyte szły w kosz! Wydaje mi się dzisiaj, że każdy znał ten sposób regeneracji... tylko nie ja. Nie wiadomo, czy rozum u mnie był za mały, czy kieszeń zbyt pełna. W każdym razie gdzieś w internecie usłyszałam i zastosowałam, co niniejszym dokumentuję.
Przed...
W trakcie...
Po...
Zakalca nie było, ale przypalone i owszem...
Pierwsze użycie "nowych - starych" płytek
Dla tych, którzy jak ja do tej pory o tym nic nie wiedzieli - 180 stopni, kilka minut... i tyle szczęścia. I kieszeń bez dziury...
Czytałam o tym całkiem nie dawno, ale osobiście jeszcze nie próbowałam tym bardziej, że moje płytki są już za bardzo zniszczone żeby je zregenerować. przy następnych będę próbować :)
OdpowiedzUsuńSkoro spisałaś je i tak na straty... spróbuj, bo moje były baaaardzo kiepskie.
UsuńDzięki za podpowiedź! Ja tego nie wiedziałam! Mam 4 zużyte, to wypróbuję! :D
OdpowiedzUsuńSposób jest w stu procentach doskonały, powodzenia.
OdpowiedzUsuńTrzymałam zniszczone płytki nie wiadomo po co, żeby były bo żal wyrzucić aż do ubiegłego tygodnia... Poszły hurtem do zsypu a sporo ich miałam, ech., szkoda. Arte, znajdź jeszcze sposób na ostrza trimera Fiskars zanim kolejną porcję zużytych wyrzucę. Strasznie szybko się tępią.
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś na kanale "magic place" jak prowadząca rozbierała te ostrza i montowała tam kawałki ułamane od nożyka do tapet... niestety nie pamiętam w jakim to konkretnie filmiku było. Ja zakopałam ten sprzęt głeboko, bo tak mnie denerwowało szybkie zużycie i szarpanie papierów, używam gilotyny.
OdpowiedzUsuńWidziałam ten filmik, dotyczył trimera z Akcion którego też mam. Gilotyny też używam, ale mniejsze kawałki wole ciąć trimerem. Pozostaje jeszcze nożyk :)
UsuńJa mam Tonica, szkoda mi już kasy na kolejne ostrza...ostatnio kupiłam gilotynę Tima Holtza / tę małą / jestem zachwycona jakością cięcia. Moja duża byle jakiej firmy sprawdza się, chociaż czasami schodzi z milimetra...
UsuńTima Holtza też mam małą, ale przyzwyczajona jestem jednak do trimerów. Małe kawałki łatwiej mi sie na nich kroi niż gilotyną, ale trudno. Nie tylko ja mam kilka takich nieużytecznych już narzędzi, sporo by można wymieniać, takie były poczatki i to trzeba było przejść.
OdpowiedzUsuń