Skrzaci wysyp
Miały być tylko dwa... ale kiedy już się je zacznie robić, to ich rodzina rozrasta się do niewyobrażalnej ilości braci, wujków i kuzynów. Takie rozmnażanie przez pączkowanie można powiedzieć... U mnie na dzień dzisiejszy trzynaście sztuk, reszta czeka w kolejce...
Te są dla dzieciaków... na początku wyglądały jak smerfiki.
Te jako jedyne będą mieszkać u mnie...
Te są baaaaardzo stare, chociaż urodziły się dzisiaj...
A to są trojaczki.
super fajne i zabawne
OdpowiedzUsuńO jakie słodziaszne! stareńkie i bardzo tajemnicze, jak to skrzaty!
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam skrzaty ... Twoje są cudowne :)
OdpowiedzUsuń