środa, 7 czerwca 2017

DZISIAJ ŚRODA XVII

          Miałam nie pokazywać... ale przecież to moje pierworodne puszki i słoiki w technice decu. Zero szlifowania, zero lakieru prawie... zmarszczki, papranina farbą. I do tego pomysł zrobienia szczeliny, przez którą widać zawartość... kiedy to robiłam, wydawało mi się, że jestem chyba mistrzem świata w te klocki - życie zweryfikowało ten zachwyt, szybko sprowadziłam się na ziemię odnajdując na forum fantastyczne, perfekcyjnie wykonane prace...
          Słoiki z prześwitem dostały jeszcze koronkę wykańczającą brzegi rozcięcia i są w mojej kuchni do dzisiaj. Lubię je bardzo, chociaż codziennie widzę, jak kiepsko są zrobione...






2 komentarze:

  1. Moim skromnym, bo skromnym, ale zawsze zdaniem... piękne słoiki :) Szczególnie w oko wpadły mi pierwsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest tak źle, pierwsze słoiki z bratkami spokojnie można pocieniować (tylko nie tak jak mak :) i nabiorą ładniejszego wyrazu. Bukiecik kwiatków jest ładny sam w sobie i nic mu nie trzeba, a ryż zawsze można dokleić - to się powymądrzałam.

    OdpowiedzUsuń