Szroniona i piaskowana pisanka
Kiedy zobaczyłam w internecie... koniecznie musiałam spróbować. Daleko jej do eleganckiego, dopracowanego oryginału. Koronki malowało się okropnie na szronionym podkładzie, z pewnością następnym razem najpierw je narysuję konturówką, a szronienie zostawi na koniec. I absolutnie nie pokuszę się już o piaskowanie jajeczek - to dobre dla bombek, tutaj wydaje mi się, że wyraźnie szpeci... / to te żółtawe elementy na fotce /.
A mnie się podoba, choć najładniejsze są kolorowe kwiatki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mają nieodparty urok.
UsuńTeż mam takie odczucie... pokazałam ją jako wątpliwej klasy eksperyment.
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba całość :DDD. Podziwiam cierpliwość, bo te koronki są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńCiągle ćwiczę... muszę opanować tę sztukę, bo warto.
UsuńPopieram! Całość atrakcyjna, ale to właśnie kartki najbardziej przyciągają wzrok... śliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo wielkie.
Usuń