Album przedwiosenny, zamglony, Gałczyńskim zamyślony...
Taki mały, szary kawałek papieru wyjęty z rolki do pakowania upominków... mały, a tyle w nim mocy. Po prostu musiałam z niego coś zrobić... natychmiast. I zrobiłam album, a właściwie samą bazę, nie ozdobioną jeszcze, nie pocieniowaną... niektóre strony nie mają jeszcze kolorowych wklejek... Będzie kiedyś dla kogoś, kto kocha poezję Gałczyńskiego - bo tak sobie dłubałam i przypominały mi się wszystkie jego wiersze... zwiewne, pachnące spokojem...
Z rozmachem rozpoczęta nowa forma. Wiosenna zieleń delikatna, zwiewna, pewnie pod wpływem poety, ładnie tworzy klimat albumu. Życzę pomyślności Arte w Nowym Roku i dalszych ciekawych prac.
OdpowiedzUsuńCarmen dziękuję i wzajemnie składam życzenia. Mam nadzieję w przyszłym roku uczestniczyć / jeżeli sprostam / w Waszych zabawach...
OdpowiedzUsuńDziękuję - do zabawy serdecznie zapraszam. Zawsze 6 każdego miesiąca warto zajrzeć na blog Rogatego. Ciekawa jestem co teraz Inka wymyśli.
UsuńŚliczny!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZwiewny, pachnący spokojem i bardzo pięknie pomyślany album! Szary papier po ozdobnych, mówisz... :))
OdpowiedzUsuńTak... szary papier na który nawinięty jest papier ozdobny, taki po 2 lub 3 złote. Dziękuję za tak miłe słowa.
OdpowiedzUsuńArte, ten album jest zachwycający, patrząc na niego przenoszę się na łąki kwitnących konwalii i na leśne polany. Stworzyłaś cudo :) Czy bazę tworzyłaś sama czy jest na nią jakiś przepis/tutek?
OdpowiedzUsuńDzięki Martuś... oddałaś w słowach wiernie to, co udało mi się ukleić... Baza taka jak to u mnie - ukroiła się bez jakichś szczególnych przemyśleń, raczej z kompilacji tego, co zapamiętam z przypadkowych filmików w internecie i swoich umiejętności.
OdpowiedzUsuń