poniedziałek, 15 kwietnia 2019

19. Przed świętami upiec wypada...

          Nie ważne co, ważne aby piekarnik nie próżnował. 

          A tak poważnie - najpierw rozpaczałam kiedy płytki się niszczyły... później kupowałam następne i następne. Całe szczęście, że raczej zamienniki. Szkoda tylko, że te zużyte szły w kosz!    Wydaje mi się dzisiaj, że każdy znał ten sposób regeneracji... tylko nie ja. Nie wiadomo, czy rozum u mnie był za mały, czy kieszeń zbyt pełna. W każdym razie gdzieś w internecie usłyszałam i zastosowałam, co niniejszym dokumentuję. 

          Przed...





W trakcie...



Po...


        
 Zakalca nie było, ale przypalone i owszem...


Pierwsze użycie "nowych - starych" płytek


          Dla tych, którzy jak ja do tej pory o tym nic nie wiedzieli - 180 stopni, kilka minut... i tyle szczęścia. I kieszeń bez dziury...

9 komentarzy:

  1. Czytałam o tym całkiem nie dawno, ale osobiście jeszcze nie próbowałam tym bardziej, że moje płytki są już za bardzo zniszczone żeby je zregenerować. przy następnych będę próbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro spisałaś je i tak na straty... spróbuj, bo moje były baaaardzo kiepskie.

      Usuń
  2. Dzięki za podpowiedź! Ja tego nie wiedziałam! Mam 4 zużyte, to wypróbuję! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sposób jest w stu procentach doskonały, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymałam zniszczone płytki nie wiadomo po co, żeby były bo żal wyrzucić aż do ubiegłego tygodnia... Poszły hurtem do zsypu a sporo ich miałam, ech., szkoda. Arte, znajdź jeszcze sposób na ostrza trimera Fiskars zanim kolejną porcję zużytych wyrzucę. Strasznie szybko się tępią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam kiedyś na kanale "magic place" jak prowadząca rozbierała te ostrza i montowała tam kawałki ułamane od nożyka do tapet... niestety nie pamiętam w jakim to konkretnie filmiku było. Ja zakopałam ten sprzęt głeboko, bo tak mnie denerwowało szybkie zużycie i szarpanie papierów, używam gilotyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ten filmik, dotyczył trimera z Akcion którego też mam. Gilotyny też używam, ale mniejsze kawałki wole ciąć trimerem. Pozostaje jeszcze nożyk :)

      Usuń
    2. Ja mam Tonica, szkoda mi już kasy na kolejne ostrza...ostatnio kupiłam gilotynę Tima Holtza / tę małą / jestem zachwycona jakością cięcia. Moja duża byle jakiej firmy sprawdza się, chociaż czasami schodzi z milimetra...

      Usuń
  6. Tima Holtza też mam małą, ale przyzwyczajona jestem jednak do trimerów. Małe kawałki łatwiej mi sie na nich kroi niż gilotyną, ale trudno. Nie tylko ja mam kilka takich nieużytecznych już narzędzi, sporo by można wymieniać, takie były poczatki i to trzeba było przejść.

    OdpowiedzUsuń