Terapia kolorem...
Takie mam wrażenie, że w burości tego co za oknem na przedwiośniu widać, potrzebowałam papuzich kolorów moich notesików... W sumie zrobiłam czternaście sztuk.
Zapraszam do posta urodzinowego http://artemyszzaprasza.blogspot.com/2017/02/urodziny-bloga.html
Piękne ,kolorowe notesiki, środki równie wspaniale oklejone :-))) Okładka taka pasowałaby też na harmonijkowy album :-)))
OdpowiedzUsuńAle fajne notesiki, są urocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuń