czwartek, 15 sierpnia 2019

37. Szare na złote...

          Był kiedyś w telewizji taki program, nie pamiętam dokładnie... Chodziło chyba w skrócie o to, jak z niczego zrobić coś użytecznego oszczędzając lub zarabiając na tym pieniądze. Nie znam już teraz szczegółów, ale nie w tym rzecz...
          Ja tak ogólnie to szastam papierem bez ładu i składu... rzadko go oszczędzam, chociaż nigdy nie marnuję i nie wyrzucam ani kawałka. Chomikuję... na gorsze czasy - to irracjonalne działanie.  Nie wiadomo po co to robię, bo i tak ciągle kupuję nowe papiery. Niby mogę sobie na to pozwolić,  na swoich pracach nie zarabiam... z zamawiających nie zdzieram i nie przerzucam na nich kosztów swojego marnotrastwa... ale moja kieszeń też nie z gumy przecież...! Stąd moje uwielbienie i niskie ukłony w kierunku Sylwii z bloga i kanału ZROBIONE PRZEZ APRIL... ta dziewczyna to mój niedościgniony ideał w gospodarowaniu materiałami. Podziwiam Jej precyzję w planowaniu i wykorzystaniu kolekcji co do ścineczka prawie...
          W swoim filmiku instruktażowym wykonywała mini folio z kopert / cz.2, marzec 2019 /,  tam / około 5 minuty / pokazała zachwycające mnie patchworkowe  elementy - nie dość, że bardzo zdobiące, to jeszcze będące lekiem na całą moją rozrzutność papierniczą... pomysł na usunięcie całego majdanu, który po zrobieniu swoich albumów zostawiam. Tony ścinków, toooony. 
          Zainspirowana, poczyniłam swoje ścinkowe papiery... nie są tak precyzyjnie skomponowane, wszystkie klejone "na zakładkę", bo tak było mi prościej... ale wsiąkłam na bank, każde resztki będę tak wykorzystywała. Bo oprócz oszczędności nada to projektom indywidualności. Każdy tak zrobiony kawałek jest niepowtarzalny... to cenne, kiedy wiele scraperek wykonuje prace z identycznych papierów.


 To pocięte resztki...


...to pierwszy etap sklejania.

          Faktycznie pracochłonne i czasochłonne to było, po szczegóły odsyłam do pomysłodawczyni... ale zabawa świetna.
          A później znalazłam kapitalny sposób klejenia - papier samoprzylepny do wydruków... nie wiem skąd go mam, ale można kupić bez problemu /  widziałam na allegro, około 26 zł za 100 arkuszy A4  /. Teraz robota poszła w tempie błyskawicy. Czysto, szybko, bez używania kleju... bajka.


To ten papier...


 ...początek klejenia...


 ... lewa strona po której obcinam resztki...


 ... i gotowe patchworki.


          Z A4 najpierw odcinam 15 x 15 cm, a później to już zależnie od długości pasków gospodaruję resztą.


     
           Zasada przy takim układzie pasków jest jedna - precyzyjne kąty proste... reszta to odpadki.


               A na koniec ogromne zaskoczenie!!! Z tego, co widać na pierwszym zdjęciu / wydawało mi się, że nie jest pasków aż tak wiele... różnej były długości.../ uzyskałam : 6 szt. 15 x 15, 1 szt. 20 x 12, 4 szt. 15 x 12, 5 szt. 15 x 6 i 3 szt. 12 x 6. To prawie cała mała kolekcja... szok, bo przecież te resztki mogły wylądować w koszu. Sylwio, jeszcze raz szacun i wielkie dzięki.




12 komentarzy:

  1. Pomysł ten wykorzystywało już wiele scraperek w przeszłości. I jest jeszcze jeden ciekawy patent na takie ścinki - jeżeli wiesz, że wykorzystasz je to zrobienia tła do kartki, a robisz tak jak ty to zrobiłaś na papierze samoprzylepnym, możesz zostawić trochę większe przestrzenie pomiędzy psakami papieru i obsypać je brokatem. Wtedy uzyskasz efekt WOW.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę sobie, że jest jeszcze wiele możliwości... tak mi wpadło teraz, że to świetny sposób na pozbycie się tych niepasujących arkuszy z bloków Actiona. Tam czasami tylko kilka jest znośnych, reszta na pozór bez sensu...

      Usuń
  2. Szacun dla Ciebie, szacun dla Sylwii i wszystkich dziewczyn, które w ten i podobny sposób wykorzystują odpadki. Ja na razie gromadzę każdy skrawek papieru. Trochę się obawiam za coś takiego zabrać bo z precyzją jestem na bakier ale ..... patrząc na Twoją nową kolekcję papierów widzę, że warto spróbować :)
    Miłego, twórczego dnia ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie zacznij, drobne uchylenia z pewnością występują, ale co tam...Jak pisze Sylwia, można zawsze czymś "zasypać" przerwy między paskami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trza ruszyć ścinkowe paseczki ☺️

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne kompozycje! Ja też mam opór przed wyrzucaniem ścinków, ale wykorzystuję je w dużej mierze przy tworzeniu warstw na scrapach :) Wystarczy, że gdzieś spod spodu wystaje mały kawałek i wcale nie trzeba wykorzystywać do tego "nowego" papieru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, takie wystające kawałki bardzo wzbogacają pracę. Co do moich "pasiaczków" - tak na prosto klejone, na początek. Ale zabieram się właśnie za bardziej ambitne i wkrótce je pokażę.

      Usuń
  6. Wyszło super!!! Mi ciągle szkoda wyrzucać resztki , ale też staram się je wykorzystywać tworząc warstwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy sposób dobry... czasem tak mi się kolekcja podoba, że nawet jej nie używam, a kiedy już potnę, to każdego kawałka żałuję.

      Usuń
  7. Jestem pod wrażeniem!!! Kompozycja z pasków rewelacyjna!!! Muszę to wypróbować, resztek tez nie wyrzucam.

    OdpowiedzUsuń
  8. To się tak szybko robi... i właściwie samo, bo jakoś specjalnie nie dobierałam pasków.

    OdpowiedzUsuń