Zakładki od Inki
Dostałam upominek - zakładki od Inki z Klonowej. Cały komplet - trzy fantastyczne zakładeczki. I jeszcze wytłoczony papier z poleceniem wykonania kolejnych.
pięknie zapakowany upominek...
polecenie zabrania sie do roboty...
materiał do obróbki...
zakładki Inki w pełnej krasie...
i oczywiście jedna z nich / ta przeznaczona dla Krystynki / już mieszka w książce mojego dzieciństwa...
Inko... jeszcze raz dziękuję, również za filmik z tuszowaniem.
Podziwiałam już te zakładeczki u Inki, są świetne! Ja mogę tylko tłoczyć murek, ale kto wie - może także się skuszę by zrobić chociaż jedną taką zakładkę. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zakładki i moja ukochana książka (zaraz obok Dzieci z Bullerbyn)
OdpowiedzUsuńCudny prezent i piękne zakładki :DDD.
OdpowiedzUsuńZielona do zielonej, wyjątkowej książki, taaak! uwielbiam ten moment, kiedy w swoich książkach znajduję zapomniane zakładki, bo każda z nich na taką zasługuje, prawda? Dlatego bardzo Cię rozumiem, i wiem jak są potrzebne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny prezent. Zakładki są prześliczne. :)
OdpowiedzUsuń