niedziela, 12 marca 2017

 Dla ogrodniczki...

          Los mi kawałka ziemi poskąpił... nawet nie żałuję, bo ja taka od zawsze blokowo - balkonowa jestem. Nie zdążyłam się zatem zauroczyć.
          A karteczka... no jakaś taka wiosny wołająca, baza wykopana ze starych niedokończonych zasobów, reszta to poryw chwili. I ciekawość mnie zżera... gdzie mi Mysz moja schowała te malutkie białe kółeczka do zaciskania, bo pamiętam, że miałam ich sporo...








2 komentarze:

  1. Krysiu, zaciekawiła mnie forma tej ślicznej kartki. Trudno się ją robi?
    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo prościutko, jedyny kłopot to proste okienko wyciąć.

    OdpowiedzUsuń