Dla ogrodniczki...
Los mi kawałka ziemi poskąpił... nawet nie żałuję, bo ja taka od zawsze blokowo - balkonowa jestem. Nie zdążyłam się zatem zauroczyć.
A karteczka... no jakaś taka wiosny wołająca, baza wykopana ze starych niedokończonych zasobów, reszta to poryw chwili. I ciekawość mnie zżera... gdzie mi Mysz moja schowała te malutkie białe kółeczka do zaciskania, bo pamiętam, że miałam ich sporo...
Krysiu, zaciekawiła mnie forma tej ślicznej kartki. Trudno się ją robi?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Bardzo prościutko, jedyny kłopot to proste okienko wyciąć.
OdpowiedzUsuń