W zasadzie nad kolejnymi nowożeńcami... wpadł mi w ręce ten papier i okazało się, że doskonale pasuje do moich jednokopytnych kartek ślubnych.
Zachwycona jestem..... dostałam cały cudnie pachnący snopek lawendy, która jeszcze wczoraj rosła w ogrodzie...Dziękuję Justynko...
Wypracowałaś sobie własny styl na kartki ślubne, razem z pudełkiem tworzą piękną parę :) a bukiet lawendy sprawił, że pachnie mi w całym domu :)
OdpowiedzUsuńChwila wolnego czasu i lawendę znowu zapakuję do woreczków....a kartki?....wydaje mi się, że wykrojniki / cudnie się z nimi pracuje/ ale jednak ograniczają kreatywność...
OdpowiedzUsuńKartka super! Naprawdę godna tak ważnego dnia. :)
OdpowiedzUsuń