poniedziałek, 8 czerwca 2015

          W maju kwiatki...w czerwcu kwiatki...wchodzi mi w nawyk. Ale nazbierało się tyle zużytych kapsułek po kawie do automatu....że grzechem było by nie wykorzystać. O milionach metrów wełen i włóczek wszelkiej maści nie wspominając...





1 komentarz:

  1. Kapsułki? Po kawie?? Ciekawy pomysł na zagospodarowanie. Śliczniutkie te kwiatuszki. Jakbyś nie miała co z nimi zrobić to pamiętaj o mnie :)))

    OdpowiedzUsuń